poniedziałek, 1 lipca 2013

Rozdział 2

-Joe kurwa! Chodź tu!
Na sam dźwięk jego głosu wzdrygnęłam się. Boże co ja mam teraz zrobić? Co on zrobi mi? Bałam się tak jak za każdym razem, gdy chociażby wymawiał moje imię. Bałam się jego wzroku przeszywającego mnie od środka. Bałam się ale zawsze robiłam to co chciał. Bałam się i poszłam do niego. Znowu słuchałam się go jak niewolnica, byłam tylko marionetką trzymana przez kogoś za sznurki. Tym kimś był właśnie Zack. 
Po woli weszłam do jego pokoju. W sumie był nasz ale jeśli chodzi o mnie i o Zacka zawsze wszystko było jego. Wiedziałam że mam strach wymalowany na twarzy. Już się do niego zdążyłam przyzwyczaić. Przebywanie w jego towarzystwie zawsze przyprawiało mnie o ciarki. 
Spojrzałam na niego. Stał przy małej komodzie tyłem do mnie. Nagle się odwrócił a mój oddech momentalnie przyspieszył. Wyglądał jak zawsze, zwyczajnie. Ciemne, krótkie włosy, wąskie rożowe usta, dość jasna karnacja. Jedyne co mi w nim nie pasowało to jego niebieskie oczy. Nie były takie jak zawsze, jak lubiłam. Jego tęczówki pociemniały i to bardzo. Głośno nabrałam powietrza do płuc gdy zobaczył że się mu przyglądam. Zawsze, patrząc tak  na niego miałam w środku jakąś malutką nadzieję że się w końcu zmieni, będzie taki jak na początku naszej znajomości, że to właśnie teraz ... Nic bardziej mylnego.
Podszedł do mnie, mój oddech momentalnie przyspieszył a na jego twarzy pojawił się jeden z tych jego wkurzających, chytrych uśmieszków. Uniósł rękę. Ja po prostu zamknęłam oczy do których po woli napływały łzy bo już wiedziałam co zamierza zrobić. Nie myliłam się. Uderzył mnie w policzek mocniej niż zwykle. Momentalnie się za niego chwyciłam a łzy same zaczęły cieknąć z moich zielonych oczu. 
-Dziwka!
Znów mnie tak nazwał po raz ... już nie wiem który. Ciągle mnie to bolało. Z każdym przezwaniem mnie od najgorszych moje serce krwawiło coraz bardziej. Na swój sposób wciąż go kochałam ale on ... on mnie nienawidził. Chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego. Ale przecież miłość i nienawiść dzieli tak niewiele. Zawsze to sobie będę tak tłumaczyć. 
Wciąż się na mnie patrzył. Patrzę jak płaczę i nic sobie z tego nie robił. Jedyną emocją jaką wtedy wyrażała jego twarz była złość. Kątem oka zobaczyłam że na chwilę na jego twarzy pojawił się uśmiech, jakby był  z siebie dumny. Nadal trzymałam się za piekący policzek i szlochałam. Miałam ochotę krzyczeć ale uznałam że to nie ma sensu. Ale zaraz ... Wyzwał mnie i uderzył? Tylko tyle? Nie, to nie był koniec. Zawsze było coś więcej ...
Zrobił to po raz czwarty. Z każdym uderzeniem dawało mu to coraz większą satysfakcję a mi sprawiało coraz większy ból. Policzki piekły mnie niemiłosiernie. Dlaczego to robił? Dlaczego bił mnie za każde głupie spóźnienie? Dlaczego to dawało mu tak wielkie samozadowolenie? Chciałabym uzyskać odpowiedzi na te pytania ale pewnie i tak by mnie zlekceważył jak za każdym razem gdy chciałam z nim porozmawiać. 
W końcu odetchnęłam , oddalił się ... na chwilę. Zdążyłam tylko zamknąć i otworzyć oczy. On już był przy mnie. Przygwoździł mnie do drewnianych drzwi. Moje serce, podobnie jak oddech, momentalnie przyspieszyło. Czułam chłód bijący od jego muskularnego ciała. Moja głowa była odwrócona bokiem od jego. Bałam się, ale gdzieś w środku znalazłam tę trochę odwagi i spojrzałam mu w oczy. Były ciemne jak wtedy jeszcze przed ...
Dużą dłonią odgarnął pasemko moich brązowych włosów z poczerwieniałego policzka. Uśmiechnął  się. Może to teraz. Może zauważył że sprawia mi zbyt duży ból. Może to koniec. W końcu postanowiłam się odezwać.
-Zack, przep...
Pięć, tyle razy zabolało moje serce. Tyle razy osoba którą na swój sposób kochałam sprawiła mi ogromny ból. A może nie na swój sposób tylko w ogóle , nic? Sama nie wiem. W mojej głowie jest tysiąc różnych myśli. Kocham go czy nie? Chcę być z tym chłopakiem? Chyba nie mam wyjścia. Chyba ...


Jest i 2.  Wyszedł mi trochę dłuższy .. chyba. Podobało sie ? Dziękuję za przeczytanie :)

komentujcie♥                                                                                                                                           Krasza<3

4 komentarze:

  1. ten Zack jest wkurzający ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadanie.Jest nietypowe.W niczym nie przypomina innych.Pozatym masz fajny styl pisania.Ogólnie SUPER.
    Czekam na kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze